Ostatni statek
15 lat temu (7 marca 2009r) w Stoczni Szczecińskiej Nowa zwodowano ostatni 673, w powojennej historii, statek. To smutna rocznica w historii Szczecina i regionu.
180-metrowy kontenerowiec „Fesco Vladimir”. Budowany dla rosyjskiego armatora Fesco statek był ostatnim, jaki opuścił szczecińską pochylnię Odra Nowa. To sobotnie wodowanie zgromadziło około 5000 osób. Przybyli szczecinianie, ale i przybysze z kraju. Nie zabrakło związkowców z NSZZ Solidarność. Podczas “uroczystości pogrzebowej Stoczni z wodowaniem” jak głosiły powywieszane na mieście nekrologi. Kontenerowiec typu B170 był 45. Jednostką w krótkiej historii Stoczni Szczecińskiej Nowa.
Wodowaniu towarzyszył protest stoczniowców wspieranych przez górników. Spłonęła kukła unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes. Stoczniowcy, związkowcy, ale i mieszkańcy Szczecina przyszli z transparentami i flagami związkowymi. Na transparentach, czy planszach z kartonu, niesionych przez uczestników wodowania można było wyczytać m.in. „Przez PO polska osiąga dno”, „Tusk to syndyk Polski” Po wodowaniu związkowcy przy dźwiękach marsza żałobnego przenieśli trumnę symbolizującą upadającą Stocznię przed główną bramę i złożyli ją pod tablicą upamiętniającą ofiary Grudnia 70. r. Tam zgromadzeni odśpiewali hymn Polski i zapalili znicze.
Historia kołem się toczy
Ceremonia wodowania niestety tym razem nie była radosnym świętem jak to powinno być. Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej stocznie w Szczecinie i Gdyni musiały zwrócić pomoc publiczną, jaką otrzymały po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, przy zerowym wsparciu i zaangażowaniu w obronę polskich zakładów ówczesnego rządu. To w praktyce oznaczało ich upadłość i wyprzedaż majątku.
Spotkany dziś przed bramą stoczni pan Andrzej mówi:
30 lat tu pracowałem. Zakład zamknął mi Tusk z Unią Europejską. Wtedy mówiło się o „zielonych płucach Berlina”. Dziś mówi się już o „Zielonym Ładzie” i podobnie jak wtedy UE + rząd Tuska wykańcza rolnictwo i nie tylko, bo również transport i inne działy przemysłu.
Przysłuchujący się rozmowie pan Henryk dorzucił swój osąd:
wykończył stocznie i kopalnie, teraz kończy dzieło zniszczenia. Musiałem tu dzisiaj przyjść. Zobaczyć co się dzieje, czy świetlica w końcu otwarta. Niestety, wieje tu pustka historii.
O tych wydarzeniach powstały nawet piosenki:
Polecamy także:
Share this content:
1 comment