Planszówką w deprechę i nie tylko

gry planszowe

Planszówką w deprechę i nie tylko

Gwarantują mnóstwo śmiechu i dobrą zabawę na wiele godzin. W ostatnich latach planszówki zaczęły cieszyć się coraz większą popularnością. I bardzo dobrze, ponieważ ciekawe gry planszowe to doskonały sposób na:

  • rozruszanie imprezy,
  • spędzanie czasu z rodziną lub z przyjaciółki.

Dziś już chyba nikt nie kojarzy gier planszowych z rozrywką przeznaczoną tylko dla dzieci. Na rynku pojawiło się mnóstwo propozycji dla dorosłych graczy, wśród których nie brakuje humorystycznych gier słownych, czy wariacji na temat znanych tytułów.

Rośnie również liczba klubów gier planszowych. Najstarszy klub gier planszowych w Polsce powstał w roku 1923!  Są w bibliotekach, siedzibach stowarzyszeń, Rad Osiedli uniwersytetach trzeciego wieku, na plebaniach a nawet w sklepach z grami. Grają zarówno dzieci i młodzież jak i dorośli i emeryci. Przy Książnicy Pomorskiej mieścił się kiedyś klub rozGRYFka na Stołczynie fani gier spotykają się w Wartowni, na Turzynie w Dragonie, w szczecińskiej Kalkucie na Grabowie czy na też na Skolwinie. W Policach na szachy i planszówki można było wybrać się do Rady Osiedla i MOKu. Zespół gier planszowych znajdziemy również na Szczecińskim Uniwersytecie Trzeciego wieku. Można powiedzieć w dobie cyfryzacji, planszówki przeżywają prawdziwy renesans.

W wielu planszówkach, zwykle tych przeznaczonych dla starszych uczestników, trzeba zaplanować nie tylko swój najbliższy ruch, lecz także przemyśleć długofalową strategię. Wymyślić plan b, zastanowić się, jak w razie pecha będzie można zminimalizować straty… To fantastyczne ćwiczenie myślenia logicznego i kreatywności – w dodatku bardzo przyjemne i pełne emocji! I co najważniejsze: korzyści dotyczą nie tylko dzieci, lecz także dorosłych – nawet proste planszówki pomagają chronić mózg przed rozwojem choroby Alzheimera. Psychologowie są zgodni również w tym, że wyjście na planszówki z fajną ekipą znajomych pomaga walczyć z depresją i jesienną chandrą.

Myśląc o grze, zwykle koncentrujemy się na emocjach, jakich nam dostarczy, tymczasem rzadko zdajemy sobie sprawę, że bez naszej wyobraźni te emocje z pewnością by się nie pojawiły. Dzięki wyobraźni każda planszówka staje się alternatywnym światem, do którego wchodzimy na czas gry. Nasz pionek – to przecież my sami. Plansza nie jest już kawałkiem tektury, a staje się  np. labiryntem, prowadzącym do zamku. Rzut kostką może decydować o naszym losie. Półgodzinna gra to świetny trening dla naszej wyobraźni – a zdaniem ekspertów od kreatywności, regularnie używana wyobraźnia rośnie, jak muskuły u kulturysty.

Mimo tego, że oparte na rywalizacji, planszówki pozwalają uczestnikom poczuć się naprawdę razem: tu i teraz. Poza tym gry planszowe – od tych najprostszych, po te najbardziej skomplikowane – doskonalą dziecięce umiejętności społeczne (nawet tak oczywiste dla nas, dorosłych, jak czekanie na swoją kolej albo stosowanie się do odgórnych zasad), bez których żadne relacje nie będą prawidłowe.

Share this content:

Opublikuj komentarz